![]() |
Upadłość konsumencka i transgraniczna.Obietnice związane z upadłością konsumencką okazały się mrzonką. Nadzieję na skuteczne oddłużanie daje Upadłość Transgraniczna.Czy w Polsce możliwe jest całkowite i zupełne oddłużenie? Czy dłużnik, posiadający ogromne długi ma szanse na normalne, wolne od stresów życie? Czy istnieje szansa na pozbycie się z progu swojego domu windykatorów i komorników? Spróbujmy znaleźć odpowiedzi na te pytania. Zacznijmy od tego, jakich odpowiedzi udzieliliby prawnik, komornik lub windykator? Polski prawnik prawdopodobnie odpowiedziałby: możliwe, ale niewykonalne w polskich warunkach i z zastosowaniem polskich przepisów prawa. Windykator odpowiedziałby krótko: niemożliwe. Komornicy w 99% odpowiedzieliby: niemożliwe. Pozostałe 1% z nich odpowiedziałoby: możliwe, ale boimy się nawet o tym pomyśleć. A co na to odpowie prawnik brytyjski? Odpowie krótko: całkowicie możliwe. Jeżeli jesteś obywatelem państwa należącego do Unii Europejskiej i spełniasz kilka warunków, niezbędnych do przeprowadzenia procesu oddłużenia, to masz prawo do godnego życia, nawet, jeżeli teraz ukrywasz się przed wierzycielami. Skąd te różnice? To oczywiste. Z nieznajomości przez polskie organy egzekucyjne i firmy windykacyjne przepisów prawa Unii Europejskiej. A przecież one obowiązują. Od dawna. Każdego. Kolejne polskie rządy twierdzą, że żyjemy w państwie prawa – a państwo prawa to takie, którego przepisy prawne obowiązują zarówno rządzonych jak i rządzących. Polska jest członkiem Unii Europejskiej i tak jak inne państwa Unii, obowiązują ją przepisy nadrzędnych nad polskimi aktów prawnych. Powoli dochodzimy do sedna problemu, czyli zadłużenia i możliwości jego likwidacji. Wszystkie polskie rządy zachłystywały się Unią Europejską i przynależnością do niej. Czasami można odnieść wrażenie, że były gotowe przyjąć najbardziej nieracjonalne przepisy tylko po to, żeby rządy w Brukseli były usatysfakcjonowane. Tak też było z upadłością konsumencką w Polsce. Pod naciskiem Unii należało uchwalić tę ustawę. Niestety, zabrakło inteligencji, oczytania i po prostu dobrej woli a bankowe lobby zrobiło wszystko, żeby „Ustawa o Upadłości Konsumenckiej” wyglądała tak, jak wygląda. „Góra urodziła mysz” – takie zdanie ma o niej kilkadziesiąt/set tysięcy Polaków. Dłużnicy w dalszym ciągu żyją poza nawiasem społeczeństwa a banki, komornicy i firmy windykacyjne mają się dobrze. Czy na pewno? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w dalszej części.
Wprawdzie Ustawa o Upadłości Konsumenckiej nie daje dłużnikom wielu szans na rozwiązanie ich problemów, ale jej uchwalenie otworzyło nowe, niespotykane przedtem możliwości. Wszystko dzięki Rozporządzeniu Rady (WE) nr 1346/2000 z dnia 29 maja 2000 w sprawie postępowania upadłościowego. Reguluje ono zasady postępowania w przypadkach postępowań upadłościowych transgranicznych. Jednym z jego postanowień jest, że nie może być zastosowane w państwach, gdzie nie istnieją regulacje prawne dot. Upadłości konsumenckiej. Czyli do 2009 Zarządzenie nie miało mocy prawnej w Polsce. Po wejściu w życie Ustawy o Upadłości Konsumenckiej, Zarządzenie również zaczęło w tym kraju obowiązywać, ponieważ w jego treści jest wyraźnie sprecyzowane, kogo dotyczy: „niniejsze rozporządzenie powinno znaleźć zastosowanie do wszystkich postępowań upadłościowych, niezależnie od tego czy dłużnik jest osobą fizyczną, czy też osobą prawną, przedsiębiorcą czy osobą niewykonującą działalności gospodarczej” (ust. 9 Rozporządzenia).
Wniosek nasuwa się sam. Polacy również mogą skorzystać z dobrodziejstwa brytyjskiej upadłości konsumenckiej i powiększyć grupę obywateli państw Unii Europejskiej przyjeżdżających do UK tylko w tym celu. Wystarczy tylko czasowo przenieść swoje centrum interesów życiowych do Wielkiej Brytanii i tym samym spełnić unijne i brytyjskie wymogi prawne. Polscy wierzyciele są w takim przypadku bezradni i muszą podporządkować się obowiązującym przepisom. Wielu zadłużonych Polaków niedowierza, że istnieje taka możliwość i sceptycznie podchodzi do całego zagadnienia, ale już spora grupa osób zdecydowała się „zaryzykować” i – po wyjściu z brytyjskiego sądu – mogą w końcu spokojnie żyć. Bez stresu i napięcia.
Definicja centrum interesów życiowych (ang. COMI – Centre Of Main Interests):
Jeżeli dłużnik pracuje w jednym kraju (ale nie prowadzi w nim działalności gospodarczej) na zasadzie umowy o pracę, to COMI znajduje się w kraju, gdzie dłużnik w sposób stały płaci rachunki, posiada konta bankowe, odprowadza podatki itp. COMI jest określane na dzień złożenia wniosku o bankructwo i nie ma znaczenia w sensie historycznym, gdzie przebywał dłużnik przed data złożenia wniosku. W związku z tym nie ma znaczenia, gdzie znajdują się wierzyciele i gdzie powstało zadłużenie.
Praktyka sądów brytyjskich:
|
To info o prawach autorskich oraz dane kontaktowe. Dane kontaktowe możemy też powielić u góry na stałe w banerze |